W sobotę lubię wyspać się za ten cały tydzień, kiedy to musiałam dzień w dzień wstawać skoro świt. Jednak ta sobota różniła się od innych - budzik zadzwonił już przed siódmą rano. Mimo czarnych chmur na niebie i drobnego deszczu, razem z siostrą wskoczyłyśmy w sportowe ubrania i pojechałyśmy na plażę do Sopotu. Spodziewałyśmy się tłumów, wszak była ekipa Dzień Dobry TVN i kręciła relację z treningu z samą Ewą Chodakowską! Z tysiąca osób, które zaznaczyły na Facebooku, że stawią się na trening, pojawiła się garstka. Zapewne wczesna godzina i brzydka pogoda zniechęciła większość fanów. Żałujcie, jeśli Was nie było!
O godzinie zbiórki, czyli o ósmej rano, czarne chmury rozeszły się i wyszło piękne słońce. Gdy zaczęliśmy zdejmować polary i bluzy, ukazała nam się gwiazda tego poranka, czyli Ewa. Pierwszy raz miałam okazję spotkać ją na żywo, emanowała od niej niesamowicie pozytywna energia. Pachniała cudownymi olejkami a wiem to, ponieważ każdego swojego fana uściskała serdecznie jak najlepszą koleżankę.
Wykonałyśmy razem trzy treningi po 15 minut, w tym parę minut byłyśmy na żywo w programie DDTVN (klik).
Mimo, iż nigdy nie należałam do grona wielkich fanek Ewy Chodakowskiej, słyszałam o niej wiele dobrego. Jej treningi zdecydowanie działają, przeglądając internet spotykałam się z samymi pozytywnymi komentarzami i zdjęciami kobiet, które odchudzały się z Ewą miesiąc lub dłużej i u tych wytrwałych widać cudowną przemianę. Ewa, mimo iż jej treningi są wykańczające, nie stawia tylko na mordercze ćwiczenia. Zależy jej, żeby każda z nas czerpała przyjemność z uprawianego sportu, żeby trening był czymś na co czekamy w ciągu dnia a nie tylko zadaniem, które chcemy mieć już za sobą.
I powiem Wam, że na mnie to działa i dałam się zarazić tą pozytywną energią od Ewy. Treningi są dostępne na YouTube a na Facebooku Ewa na bieżąco wrzuca pozytywne myśli, piękne zdjęcia i relacje z metamorfoz swoich fanek. Ja dołączam teraz do ich grona :)
O godzinie zbiórki, czyli o ósmej rano, czarne chmury rozeszły się i wyszło piękne słońce. Gdy zaczęliśmy zdejmować polary i bluzy, ukazała nam się gwiazda tego poranka, czyli Ewa. Pierwszy raz miałam okazję spotkać ją na żywo, emanowała od niej niesamowicie pozytywna energia. Pachniała cudownymi olejkami a wiem to, ponieważ każdego swojego fana uściskała serdecznie jak najlepszą koleżankę.
Mimo, iż nigdy nie należałam do grona wielkich fanek Ewy Chodakowskiej, słyszałam o niej wiele dobrego. Jej treningi zdecydowanie działają, przeglądając internet spotykałam się z samymi pozytywnymi komentarzami i zdjęciami kobiet, które odchudzały się z Ewą miesiąc lub dłużej i u tych wytrwałych widać cudowną przemianę. Ewa, mimo iż jej treningi są wykańczające, nie stawia tylko na mordercze ćwiczenia. Zależy jej, żeby każda z nas czerpała przyjemność z uprawianego sportu, żeby trening był czymś na co czekamy w ciągu dnia a nie tylko zadaniem, które chcemy mieć już za sobą.
I powiem Wam, że na mnie to działa i dałam się zarazić tą pozytywną energią od Ewy. Treningi są dostępne na YouTube a na Facebooku Ewa na bieżąco wrzuca pozytywne myśli, piękne zdjęcia i relacje z metamorfoz swoich fanek. Ja dołączam teraz do ich grona :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz