Już od dłuższego czasu nosiłam się z założeniem własnego bloga. Marzyłam wciąż o tym, by miec własną internetową książkę kucharską. Na dysku posiadam masę zdjęc przeróżnych potraw, które miałam możliwośc przygotowac. Z pisania też czerpię dużą przyjemnośc. Co więc było moją przeszkodą?
Kocham gotowac, jednak moją cechą charakterystyczną jest, że wszystko robię "na oko". Nie mam wymierzonych gramów czy łyżeczek. Już swobodniej czuję się w jednostkach "garśc" lub "szczypta". Podczas gotowania często smakuję potrawę i instynktownie dodaję przeróżne przyprawy. Gdy natomiast staram się odtworzyc cały proces gotowania w głowie, nie potrafię przypomniec sobie czy do sosu dodałam łyżeczkę cukru a do kotletów dwie czy trzy szczyptu pieprzu.
Przepisy, którymi chciałabym się podzielic będą opisane "z grubsza". Jeśli ktoś dotrze do mojego bloga i postanowi ugotowac potrawę na wzór tego co zobaczył u mnie, to polecam miec na względzie, że potrawy należy smakowac podczas całego etapu przygotowywania.
I nie bójmy się eksperymentowac!
Dziwnym trafem pierwszy post będzie o LECZO. Potrawa, która przygotowałam pierwszy raz w życiu. Natchnęła mnie promocja papryki w pobliskich delikatesach, gdzie cały worek kupiłam za 2zł. Papryka była lekko pomarszczona, jednak według moich kryteriów oceny, wciąż była bardzo ładną papryką. Delikatesy widocznie nie mogły pozwolic sobie na trzymanie takiej papryki na widoku, dlatego postanowiły drastycznie obniżyc cenę. I ja na tym chętnie skorzystałam.
LECZO WEGETARIAŃSKIE
SKŁADNIKI:
- papryka
- cebula
- marchewka
- kotlety sojowe
- koncentrat pomidorowy
- przyprawy
Przygotowywanie leczo zaczynamy od sparzenia papryki. Warzywo było kupione na promocji, nie wiem kto je wcześniej dotykał, wolę więc miec pewnośc co do jego czystości. Następnie przekrawam paprykę na pół, wycinam gwiazda nasienne i tnę na małe kawałki.
Ja użyłam papryki czerwonej i pomarańczowej, leczo wyjdzie jednak ładniejsze, jak użyjemy wszystkich dostępnych paprykowych kolorów.
W między czasie wrzucam do gotującej się wody kilka kotletów sojowych. Według przepisu na opakowaniu gotuję we wrzątku przez 5 minut.
Gdy kotlety są już miękkie wyławiam je na deskę a do pozostałego wrzątku wrzucam pokrojoną paprykę. W razie potrzeby dolewam wody. Kotlety tnę na kawałki. Do garnka z gotującą się papryką wrzucam jedną pokrojoną w kostkę marchewkę i przygotowane wcześniej kotlety sojowe.
Całośc gotuję przez parę minut. W tym czasie kroję w kostkę dwie cebule, wrzucam na olej i lekko podsmażam.
Gdy cebulka jest lekko złocista dodaję ją do wspólnego garnka. Następnie do pre-lecza dodaję kilka łyżeczek koncentratu pomidorowego, aż powstały sosik będzie miał lekko kwaskowaty, pomidorowy smak. Do całości dodaję sól, pieprz, jeśli papryka nie była wystarczająco słodka to też trochę cukru, mój ukochany majeranek oraz siemię lniane i sezam. Całośc gotuję jeszcze przez ok. 15-20 minut.
I tak właśnie powstaje wegetariańskie leczo:
Leczo najlepiej smakuje z kromką chleba razowego, chleb może byc z masłem lub z serem.
Smacznego!
Kocham gotowac, jednak moją cechą charakterystyczną jest, że wszystko robię "na oko". Nie mam wymierzonych gramów czy łyżeczek. Już swobodniej czuję się w jednostkach "garśc" lub "szczypta". Podczas gotowania często smakuję potrawę i instynktownie dodaję przeróżne przyprawy. Gdy natomiast staram się odtworzyc cały proces gotowania w głowie, nie potrafię przypomniec sobie czy do sosu dodałam łyżeczkę cukru a do kotletów dwie czy trzy szczyptu pieprzu.
Przepisy, którymi chciałabym się podzielic będą opisane "z grubsza". Jeśli ktoś dotrze do mojego bloga i postanowi ugotowac potrawę na wzór tego co zobaczył u mnie, to polecam miec na względzie, że potrawy należy smakowac podczas całego etapu przygotowywania.
I nie bójmy się eksperymentowac!
Dziwnym trafem pierwszy post będzie o LECZO. Potrawa, która przygotowałam pierwszy raz w życiu. Natchnęła mnie promocja papryki w pobliskich delikatesach, gdzie cały worek kupiłam za 2zł. Papryka była lekko pomarszczona, jednak według moich kryteriów oceny, wciąż była bardzo ładną papryką. Delikatesy widocznie nie mogły pozwolic sobie na trzymanie takiej papryki na widoku, dlatego postanowiły drastycznie obniżyc cenę. I ja na tym chętnie skorzystałam.
LECZO WEGETARIAŃSKIE
SKŁADNIKI:
- papryka
- cebula
- marchewka
- kotlety sojowe
- koncentrat pomidorowy
- przyprawy
Przygotowywanie leczo zaczynamy od sparzenia papryki. Warzywo było kupione na promocji, nie wiem kto je wcześniej dotykał, wolę więc miec pewnośc co do jego czystości. Następnie przekrawam paprykę na pół, wycinam gwiazda nasienne i tnę na małe kawałki.
Ja użyłam papryki czerwonej i pomarańczowej, leczo wyjdzie jednak ładniejsze, jak użyjemy wszystkich dostępnych paprykowych kolorów.
W między czasie wrzucam do gotującej się wody kilka kotletów sojowych. Według przepisu na opakowaniu gotuję we wrzątku przez 5 minut.
Gdy kotlety są już miękkie wyławiam je na deskę a do pozostałego wrzątku wrzucam pokrojoną paprykę. W razie potrzeby dolewam wody. Kotlety tnę na kawałki. Do garnka z gotującą się papryką wrzucam jedną pokrojoną w kostkę marchewkę i przygotowane wcześniej kotlety sojowe.
Całośc gotuję przez parę minut. W tym czasie kroję w kostkę dwie cebule, wrzucam na olej i lekko podsmażam.
Gdy cebulka jest lekko złocista dodaję ją do wspólnego garnka. Następnie do pre-lecza dodaję kilka łyżeczek koncentratu pomidorowego, aż powstały sosik będzie miał lekko kwaskowaty, pomidorowy smak. Do całości dodaję sól, pieprz, jeśli papryka nie była wystarczająco słodka to też trochę cukru, mój ukochany majeranek oraz siemię lniane i sezam. Całośc gotuję jeszcze przez ok. 15-20 minut.
I tak właśnie powstaje wegetariańskie leczo:
Leczo najlepiej smakuje z kromką chleba razowego, chleb może byc z masłem lub z serem.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz