Mimo, iż tego roku lato nas nie rozpieszcza zdarzyło się kilka upalnych dni. Gdy termometr w mojej kuchni wskazuje 30 stopni to znak, że na obiad będzie chłodnik!
Chłodnik jest moim ulubionym daniem na gorące dni.
Robi się go zadziwiająco szybko, jest cudownie orzeźwiający i sycący, a w dodatku mega zdrowy!
Czy można chcieć czegoś więcej?
CHŁODNIK
- botwinka (młode buraczki + zielone części)
- ogórek
- koperek
- kefir (opcjonalnie jogurt)
Myję dokładnie botwinkę, łodygi kroję na dość duże kawałki, buraczki zostawiam w całości.Całość wrzucamy na wrzątek i gotuję parę minut.
Lekko podgotowaną botwinkę wrzucam na sitko i płuczę pod bieżącą wodą. Buraczki obieram ze skórki i kroję w kostkę, łodyżki również kroję na mniejsze kawałki.
Pokrojoną botwinkę przekładam do miski docelowej w której będę podawać chłodnik. Dodaję pokrojonego w kostkę ogórka i dużo koperku. Sól i pieprz do smaku.
Do pokrojonych warzyw dolewam kefiru, a gdy zupa jest trochę za rzadka dolewam jeszcze jogurtu greckiego. Całość wstawiam do lodówki i oblizując cieknącą ślinkę czekam do obiadu.
Do zupy można doda ugotowane jajko na twardo, dzięki czemu jest bardziej sycąca.
RADA
Gdy kupuję botwinkę, przeważnie jest jej za dużo w pęczku na jeden obiad. Lubię wtedy cześć warzyw zamrozić w oczekiwaniu na kolejny upalny dzień. Surową botwinkę kroję na małe kawałki (łodygi i buraczki) i wkładam do torebek foliowych. Szczególnie polubiłam te woreczki z zamknięciem z IKEA, są bardzo trwałe i wygodne w użytkowaniu.
Gdy kolejny raz najdzie mnie ochotna chłodnik, przygotowaną botwinkę wrzucę na wrzątek i dalej wg przepisu powyżej.
Vive l'été!
Uwielbiam chłodniki, a ten przepis jest naprawdę świetny, bardzo nam smakował. Już od pewnego czasu miałem smaka na chłodnika, więc ten przepis okazał się najlepszy, zwłaszcza gdy dodałem pokrojonego ogórka małosolnego z Gomaru, szczególnie ceniąc go za smak i zrównoważenie kwaśności ogórków. Ogólnie rzecz biorąc uwielbiam odkrywać nowe smaki, a tak skomponowany chłodnik okazał się w 100% być taki :)
OdpowiedzUsuń