Od kilku dni chodziła za mną myśl o upieczeniu czegoś czekoladowego, słodkiego, rozpływającego się w ustach... Gdy w poszukiwaniu natchnienia wertowałam książki kucharskie, trafiłam na cudne zdjęcie "Rich brownies" autorstwa Monty i Sarah Don.
Do przygotowania brownie nie potrzeba wyszukanych składników, a smak ciasta jest satysfakcjonująco czekoladowy. Tak pyszny, że nie udało mi się zrobić zdjęcia gotowego wypieku! Aż wstyd się przyznać, ale ciasto zniknęło momentalnie...
BROWNIE
- 150g masła
- 70g gorzkiego kakao
- 3 jajka
- 1 łyżeczka zapachu waniliowego
- 75g mąki
- 70g orzechów włoskich
- pół tabliczki czekolady
- 300g cukru pudru (wg przepisu 350g, im więcej cukru dodamy tym ciasto będzie mniej biszkoptowe, a bardziej gumiaste)
Masło roztapiam na niskim ogniu w garnuszku i dodaję kakao. Mieszam dokładnie i zostawiam do wystygnięcia.
Jajka i cukier miksuję razem, aż do otrzymania kremowej konsystencji. Dodaję zapach waniliowy.
Mikser odstawiam na bok i a do ciasta dodaję mąkę. Mieszam delikatnie łopatką.
Na sam koniec drobno kroję orzechy i czekoladę. Na zdjęciu mogę pochwalić się moim nowym nabytkiem - robotem kuchennym, którego ubóstwiam i używam codziennie prawie do wszystkiego :)
U mnie czekolada i orzechy są mocno rozdrobnione, ale śmiało można zostawić większe kawałki. Całość dodaję do ciasta i mieszam dokładnie.
Ciasto przełożyłam do blaszki 25x25cm (brownie powinno być płaskie). Całość piekłam w 180 stopniach przez 25-30 minut. Ważne jest, aby nie piec ciasta za długo. Patyczek wsadzony w środek ciasta podczas pieczenia powinien być wciąż lekko mokry.
Ciasto należy zostawić w blaszce do wystygnięcia a następnie pokroić na małe kwadraty.
Brownie jest cudowne na jesienne wieczory i na pewno upiekę je wg tego przepisu nie raz :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz